Moje ulubione, białe, puchate placuszki czosnkowe z patelni. Ja nazywam je naan choć z oryginałem mają niewiele wspólnego! Przepis nie jest skomplikowany. Placki są idealne na kanapkę, na przekąskę i jako czyścik talerza do curry i sosików:)
- 60 g mąki ryżowej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 50 g skrobi kukurydzianej
- 20 g maki sorgo
- 20 g maki z ciecierzycy
- 6 g babki jajowatej
- łyżeczka soli
- 5 g drożdży
- 10 g oliwy
- 200 ml wody
- 2 duże ząbki czosnku
Drożdże rozpuściłam w letniej wodzie ze szczyptą cukru. Sypkie składniki wymieszałam, wlałam zaczyn, oliwę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Ciasto mieszałam kilka minut, odstawiłam do wyrośnięcia na 30-40minut. Przemieszałam ciasto i ulepiłam z niego kuleczki (nabierałam porcje ciasta dużą łyżką, tak z czubem). Blat obsypałam mąką i na nim formowałam z kulek małe placuszki (ok pół cm grubości). Piekłam je na suchej, rozgrzanej patelni pod przykryciem po ok 2 min z każdej strony. Dodatkowo po przekręceniu placków na drugą stronę smarowałam je oliwą.
Nie wiem jakim cudem do posiłku trafia ich zawsze o kilka mniej niż było… czary jakieś 🙈🙉🙊
Brak komentarzy