Bezglutenowe pączki bez jajek i mleka

Czy może być coś bardziej kuszącego niż miękki, puchaty pączek? Wypełniony ulubioną konfiturą lub kremem, oblany lukrem lub delikatnie oprószony cukrem. Czy bezglutenowe pączki, na dodatek bez jajek i mleka mogą takie być? Pewnie!
Nie ukrywam, że ten przepis zajął mi dłuższą chwilę, ale zapewniam, że warto było na niego czekać! Ciasto jest miękkie, puszyste, nie za słodkie, ani tłuste. Przepis na pączki jest bez jajek, bez cukru, bez mleka i bez glutenu. I w końcu oddaje go w Wasze ręce.

Do przygotowania bezglutenowych, wegańskich pączków będziecie potrzebować:

• 100 g skrobii ziemniaczanej
• 50 g mąki ryżowej, może być z brązowego ryżu
• 40 g mąki owsianej
• 20 g mąki kukurydzianej
• mała szczypta soli
• 2 łyżeczki suchych drożdży
• 15 g łupin babki jajowatej *
• 50 g syropu klonowego
• ok. 250 g mleka roślinnego
• 10 g oleju
  

Do niedużej miski wsypałam babkę jajowatą i drożdże. Dolałam lekko ciepłe mleko, po czym dokładnie wymieszałam i odstawiłam na kilka minut. Do większej miski przesiałam wszystkie mąki, dodałam sól. Żel z babki jajowatej wymieszałam, dodałam do mąk razem z syropem klonowym i wymieszałam. Dodałam olej i dokładnie wyrobiłam ciasto ręcznie, powinno być miękkie i kleiste. Uformowałam w kulkę, przykryłam i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 1 godz.

Wyrośnięte ciasto wyjęłam na lekko podsypany mąką ryżową blat i dokładnie wyrobiłam. Z ciasta uformowałam okrągły placek i podzieliłam go na 8 części. Z każdego kawałka uformowałam zwartą kulkę i odłożyłam na deskę, posypaną delikatnie mąką, do ponownego wyrastania na ok. pół godziny. Dzięki temu pączki powinny niemalże podwoić swoją objętość.

W garnku rozgrzałam tłuszcz. Sprawdziłam jego temperaturę wrzucając okruszek chleba, powinien od razu zacząć się smażyć a nie opaść na dno. Bez wątpienia będzie to znak, że tłuszcz jest wystarcząjco gorący. Wyrośnięte pączki ostrożnie kładłam na tłuszcz wyrośniętą stroną do dołu. To ważne, ponieważ wtedy pączki lepiej rosną. Smażyłam je na średnim płomieniu do zezłocenia, po czym obracałam na drugą stronę czekając aż nabiorą odpowiedniego koloru.

Usmażone pączki układałam do odsączenia na ręczniku papierowym.

Co jeszcze musicie wiedzieć o moich bezglutenowych pączkach bez jajek i mleka?

• Z podanych proporcji zrobiłam 8 średniej wielkości pączków.
• Pączki smażyłam zarówno na oleju jak i na smalcu, po to, żeby sprawdzić jak zachowuje się ciasto. Rezultaty były podobne, pączki nie wchłonęły do środka tłuszczu. Skórka lekko tłusta, ale przy smażeniu to raczej norma.
• * dostałam od Was wiadomość, że pączki udają się też gdy zastąpicie babkę mielonym siemieniem lnianym (15 g mielonego siemienia lnianego i zamiast 250 g należy użyć 200 g mleka. Osobiście nie próbowałam takiej zamiany.
• Jeśli zauważycie, że Wasze pączki smażą się zbyt szybko koniecznie zmniejszcie płomień.
• Nie smażyłam pączków nadziewanych. Uznałam, że bezpieczniej będzie nadziać je już po smażeniu, ponieważ miałam wtedy pewność, że nie będą surowe w środku*.
• Ilość mleka może się nieco różnić, w zależności od rodzaju mąki jakiej używacie. Rodzaj mleka nie ma znaczenia, robiłam na sklepowym i domowym.
• Pączki nie są zbyt słodkie. Polecam lukier lub puder do obsypania.
• Pozwólcie pączkom dobrze wystygnąć! Dajcie im czas, żeby ciasto nabrało właściwej struktury.
• Najlepsze na koniec! Pączki zachowują świeżość również następnego dnia, przechowywane w zamykanym pojemniku. Spokojnie możecie przygotować je wcześniej i zabrać ze sobą rano do szkoły lub pracy.
• Koniec? Nie! Pączki nadają się też do pieczenia! Upiekłam je w foremce na donuty. Do ciasta dodałam dodatkowo 10 g oleju i ok 30 g mleka więcej niż jest w przepisie. Piekłam 23 min w 180 st. Nie dotrwały do dnia następnego 😉 Możecie je też upiec w jako bułeczki.
• *Dostaje od Was dużo wiadomości, że pączki można nadziać przed smażeniem / pieczeniem. Pamiętajcie, żeby użyć dobrej jakości, gęstych powideł, dżem może się rozpuścić i zamoczyć ciasto.

Gdybyście mieli ochotę na inną pieczoną wersję pączków, bez drożdży, zerknijcie na przepis na bezglutenowe donuty bananowe. Na blogu znajdziecie też przepis na szybkie mini pączki bez drożdży, i jak zawsze bez glutenu, mleka i tym razem również bez jajek.

Mam nadzieję, że zarówno karnawał jak i Tłusty Czwartek w tym roku będą udane! Dajcie koniecznie znać jak Wam smakowały moje bezglutenowe pączki bez jajek i bez mleka!