Menu
Pieczywo

Bezglutenowy zakwas na chleb

Piękne, pachnące, okrągłe bochenki. Domowe. Ciemne, z chrupiąca skórką. Po przekrojeniu miękkie, zwarte, elastyczne. Kilka lat temu było to marzenie bezglutenowców. Dzisiaj staje się rzeczywistością. Każdy kto ma odrobinę dobrych chęci, jest w stanie upiec we własnej kuchni takie cudo.
Sposobów na chleb jest kilka. Są chleby pieczone w foremce, w garnku, te wysokie z milionem dziurek i płaskie kanapkowce. Są drożdżowe, z fermentowanych ziaren, i te na zakwasie. Właśnie te zakwasowe chleby kradną moje serce, za każdym razem kiedy wyjmuję z piekarnika kolejny pachnący bochenek.


Pytaliście jakiego zakwasu używam. Teraz korzystam z zakwasu z mąki sorgo i ryżowej. Wcześniej przez ponad rok miałam zakwas z samej mąki ryżowej. Bardzo lubię też zakwas z mąki owsianej i ryżowej.

Co jest jeszcze ważne przy zakwasie?

  • Na zakwas najlepsze będą mąki ryżowa, owsiana, gryczana, sorgo lub z komosy ryżowej.
  • Do jego przygotowania potrzebujemy litrowy słoik, gazę z gumką recepturką do przykrycia słoika, łyżkę, wodę. No i najważniejszy składnik… cierpliwość;)
  • Zakwas dokarmiamy dwa razy dziennie, mniej więcej o tej samej porze.
  • Dobrze jest zapewnić zakwasowi odpowiednie warunki termiczne. Lubi ciepełko i brak przeciągów.
  • Mieszamy go czystą łyżką, zaleca się drewnianą ale ja używam zwykłej metalowej łyżki.
  • Przygotowanie zakwasu trwa ok. 5 dni.

Tutaj znajdziecie przepis na zakwas z mąki sorgo i ryżowej. Jeśli nie macie mąki sorgo zastąpcie ją owsianą lub gryczaną lub zróbcie czysty ryżowy.

Dzień 1.

Do wyparzonego słoika o pojemności ok. 1 litra wsypałam po 2 czubate łyżki mąki sorgo i ryżowej, wymieszałam i dolałam wodę do konsystencji gęstej śmietany. Dokładnie wymieszałam, przykryłam szczelnie gazą (grubą warstwą, ale żeby przepuszczała powietrze) i zawiązałam gumką. Odstawiłam w ciepłe i spokojne miejsce. Możecie przykryć też słoik zakrętką ale nie zakręcajcie jej, zakwas potrzebuje dostępu powietrza.

Jeśli nie czujecie się zbyt pewnie w łyżkowym odmierzaniu mąk i wody użyjcie wagi. Do słoika wsypcie 50 g mąki sorgo i 50 ryżowej plus 100-120 g wody.

Dzień 2 – 5.

Zakwas zamieszałam, dodałam po łyżce każdej z mąk i dodałam wodę, wymieszałam do konsystencji gęstej śmietany. Przykryłam i odstawiłam w ciepłe, nieprzewiewne miejsce. Przez te dni zakwas karmiłam rano i wieczorem mniej więcej o stałej porze. Około drugiego / trzeciego dnia w zakwasie powinny pojawić się pęcherzyki i powinien pachnieć już kwaskowato ale nie octowo (octowy zapach to znak, że Wasz zakwas potrzebuje dokarmienia). To dobry znak, zakwas pracuje, ale dajcie mu jeszcze czas.
Po trzecim dniu zakwasu będzie robiło się co raz więcej. Aby bakterie fermentacyjne miały na czym pracować (łącznie 50 g mąki i 50 g wody to wcale nie tak dużo) możecie odłożyć część zakwasu do drugiego słoika i wstawić go do lodówki a potem dodać do ciasta naleśnikowego lub na placki.

Dla tych co wolą korzystać z wagi, w dniach 2-5 dodajcie po 25 g każdej z mąk i ok 50 g wody.

Dzień 5/6
Dzisiaj jest ten dzień! Wasz zakwas możecie zamienić w chleb. Użyjcie aktywnego zakwasu a resztę włóżcie do lodówki.

Przed kolejnym wypiekiem chleba, wyjmijcie zakwas z lodówki. Zaczekajcie aż się ociepli. Dokarmcie go porcją mąki i wody, i dajcie mu czas, żeby się aktywował, zaczął pracować.

Dajcie znać czy wypróbowaliście już mój przepis na

W przygotowaniu jest też całkiem nowy przepis na chleb na zakwasie więc bądźcie czujni. Ten przepis będzie mega! Obiecuję:)

Brak komentarzy

    Zostaw komentarz