Nie wiem jak Wy, ja czasami jadam mięso. Wielkiej miłości między nami nie ma, wolę zjeść coś innego. Zastępników mięsa też nie kupuję, wolę zrobić coś sama, bo wiem co siedzi w środku. Kiedy mam ochotę położyć na kanapkę coś innego niż pasta to sięgam właśnie po boczniaki. Odpowiednio przygotowane szybko podbijają podniebienia i stają się nawet daniem głównym. Z myślą o miłośnikach boczniaków przygotowałam wegańską wersję pulled pork czyli przepis na szarpane boczniaki. Od razu zróbcie sobie podwójna porcję!
Do przygotowania szarpanych boczniaków użyłam:
- 250 g boczniaków
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka wędzonej papryki*
- 1 łyżeczka płatków drożdżowych
- pół łyżeczki ostrego sosu chili (lub więcej)
- pół łyżeczki syropu klonowego lub innego słodzidła
- sól i pieprz do smaku
*poszukajcie dobrej wędzonej papryki. Łatwo dostępna jest zwykła papryka z dodatkiem aromatu dymu wędzarniczego ale… to nie to!
Boczniaki oczyściłam, porwałam wzdłuż na cienkie paseczki, możecie użyć widelca. Cebule i czosnek obrałam, pokroiłam w pióra. Na patelnię wlałam trochę oliwy do smażenia, na rozgrzany tłuszcz wrzuciłam cebulę czosnek i grzyby. Przesmażyłam je mieszając co jakiś czas.
W małej miseczce wymieszałam wszystkie przyprawy i sos sojowy. Kiedy grzyby już zmiękły wlałam mieszankę przypraw, dokładnie wymieszałam, dodałam ok 1/4 szklanki wody, przykryłam pokrywką. Dusiłam kilka minut, co jakiś czas mieszając. Na koniec doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
Gotowe boczniaki możecie przechowywać w lodówce przez kilka dni w zamkniętym pojemniku. U mnie wylądowały w słoiku, który zdecydowanie za szybko zrobił się pusty;).
Szarpane boczniaki to przepis na danie główne, dodatek do kanapki, wrapa a nawet jako wkładka do zupy. Świetnie sprawdzą się w towarzystwie jaglanych klusek, bezglutenowych kopytek z dynią lub na kanapce z domowym bezglutenowym chlebem, na który znajdziecie u mnie kilka przepisów
Brak komentarzy